Obidos to niewielka mieścina 80 km od Lizbony, gdzie co roku organizowany jest świąteczny festyn, który staruje na początku grudnia.
Do Obidos najlepiej jest dostać się autobusem – jedzie około godziny – zdecydowanie krócej niż pociąg. Jak to zrobić:
• Dojechać do stacji metra Campo Grande
• Na dworcu autobusowym szukać przystanku linii Rapida Verde (GPS: 38.760271, -9.156798), jest on lekko przesunięty na wschód od głównego dworca, po drugiej stronie linii kolejowej niż stadion
• Wsiąść w autobus linii Rapida Verde (pospieszna zielona), który kieruje się do Caldas da Rainha. Poprosić o bilet do Obidos (czyt: Obidosz) - cena 7,60 Euro w jedną stronę
Autobus kursuje średnio co godzinę i wysadza nas przed samym wejściem do miasteczka. Tak, dobrze napisałem, wejściem do miasteczka, bowiem całość jest otoczona średniowiecznym (może późniejszym) murem, a na szczycie wniesienia stoi zameczek (obecnie hotel). Przed wejściem do miasteczka stoją budki z biletami do świątecznej wioski. Wejście do miasta oczywiście darmowe, to już do samej świątecznej wioski kosztuje 5 Euro.
Trzeba przyznać, że w Obidos jest świątecznie. Wąska alejka prowadzi ku zamkowi, a wzdłuż niej są sklepiki z lokalnymi wyrobami, po części też związanymi z tematyką świąteczną. Gdy przechodzimy na teren świątecznej wioski to krajobraz nagle się zmienia. Wszystko staje się zmrożone, obsypane sztucznym śniegiem (jest 18 stopni, o prawdziwy trudno :) ). Jest tu lodowisko, bałwany, stok do zjazdu na sankach. Jest dużo atrakcji dla dzieci, wliczając w to przedstawienia cyrkowe i Mikołaja. Spędzam tu trochę czasu, po czym idziemy na spacer po murach miejskich – można nimi przejść w koło – jedyne 2 km drogi :)
Trzeba przyznać, że tu choć trochę czujemy zbliżające się święta. Ta półdniowa wycieczka dobrze nastraja nas przed wigilią.