Skarby natury to jeden cud Irlandii, drugi to zamki, warownie i klasztory. Niekoniecznie w formie pełni stojących budowli, mogą to być również ruiny. Najważniejsze, że kamienne mury wyglądają pięknie w zestawieniu z soczystą zielenią.
W niedzielne popołudnie wyruszyliśmy rodzinnie na spacer do Dromoland Castle. Jak sama nazwa wskazuje...to zamek :) A nawet więcej - jest tu hotel, spory park, pole golfowe, jeziorko i ogród. Idealne miejsce by pospacerować w jesienny, ciepły dzień. W kolejnym dniu odwiedziliśmy również pobliski The Bunratty Castle. Jest tu właściwie nie tylko zamek, ale też spory park etnograficzny. Zbudowano tu osadę wiejską i miejską z czasów dawnej Irlandii. Do każdego domku można wejść, w każdym jest (lub było) napalone w kominku. Czuć klimat czasów średniowiecznych. Jest tu również część bardziej “luksusowa” w formie pałacyków czy zamożnych domów. Miłe miejsce na spacer i … na kupowanie pamiątek - prawie wyszedłem z typowym, irlandzkim beretem z naszywką Guinness :)