Nie byłbym sobą, gdybym w całość wycieczki nie wplątał swej pasji do kolei. O 23:00 wyruszamy pociągiem 25 - Senandung Sutera z Kuala Lumpur do Singapuru. Tu z kolei bilety trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem (max 30 dni bo wcześniej nie są wystawiane na sprzedaż), zwłaszcza jeśli planuje się podróż wagonem ADNS Superior Night Class. W całym składzie jest tylko jeden taki wagon, a w nim około 50 łóżek ułożonych piętrowo, bez przedziałów - taka sypialnia na szynach :) Trasę niecałych 400 km pokonuje się w czasie 7-8 godzin, w tym wliczona jest odprawa paszportowa. Co do komfortu...no raczej średnio. Nocna podróż miała na celu zrównolegleniu noclegu i podróży, a tymczasem nierówne tory powodowały, że bywało głośno, a człowiekiem miotało po łóżku. Nie było jednak aż tak źle - trochę musiało dać się pospać, bo podróż minęła dość szybko. Ludzie po nocy nie gadali, a po wagonie nikt nie chodził, no i nic nam nie zginęło (Borsuk, dziękówka za prezent urodzinowy - linka przydała sie do związania bagażu :) ).
Odprawa paszportowa na trasie KL - Singapur zaczyna sie w Johor Bahru. Wszyscy podróżni są wyganiani z pociągu by przeskanować bagaż i odbić w paszporcie opuszczenie kraju. Następnie powrót do składu i przejazd przez most to stacji Singapore Woodland Train Checkpoint. To ostatnia stacja, gdzie wypełnia się wniosek wizowy na wjazd do Singapuru i przechodzi odprawę paszportową.
Po opuszczeniu stacji następuje zagwostka, bo w planie był zakup karty przejazdowej EZ Link Card, lecz przy stacji nie ma żadnego punktu (w tym żadnego 7 Eleven) gdzie kartę można nabyć. Wymieniamy więc walutę i wsiadamy do autobusu. Tu można zapłacić za przejazd kierowcy, lecz ten nie wydaje reszty. W efekcie zamiast 2*1,30 SGD płacimy całe 5 SGD (okolice 15 zł) za przejazd paru przystanków no najbliższej stacji MRT (metro).