Gdy jechaliśmy od granicy do zamku Bran krajobraz był mało górski. były owszem wzniesienia i serpentyny, ale to nie to. Prawdziwe góry, strzeliste, z pionowymi ścianami, skalistymi szczytami zobaczyliśmy pierwszy raz dopiero w okolicy Brasowa. To właśnie góry Bucegi. Błędem było by nie zobaczyć tych gór z bliska. Ruszyliśmy więc po południu do górskiej miejscowości Sinaia.
Kolejka GondolowaW Sinaii jest kilka atrakcji wartych uwagi. My zaczęliśmy od wjazdu kolejką gondolową na wysokość 1500 metrów. Są tam dwie kolejki, my wybraliśmy tą ... nowszą (45.349642,25.533121). Gondola podwiozła nas w okolice 1500 m.n.p.m skąd rozpościerał się piękny widok na panoramę gór. Stąd można zdobywać kolejne 500 metrów w górę na pobliskie szczyty. Można też przesiąść się w drugą kolejkę, która na ten szczyt nas zawiezie. My poprzestaliśmy na tych 1500 m, trochę pospacerowaliśmy i zjechaliśmy na dół.
Koszt przejazdu kolejką w obie strony to 30 RON + 5 RON za parking.
MonastyrPrzedzierając się przez kręte uliczki Sinaii zajechaliśmy pod monastyr. Ładny zabytek z 1695 roku. Można zwiedzać same kościóły (są dwa), muzeum, jak i teren wkoło murów monastyru. Wejście płatne 4 RON ... ale od nas nikt pieniędzy nie chciał wziąć. Nie to nie :)
Pałac PeleşNa sam koniec niestety zostawiliśmy sobie zwiedzanie pałacu Peleş. Piszę niestety, gdyż zwiedzanie go jest możliwe jedynie do godziny 17.00. Później można go jedynie podziwiać z zewnątrz. Jest piękny, bogato zdobiony, a tereny wkoło ładnie utrzymane. Z przewodnika dowiedzieliśmy się, że środek również jest utrzymany w dworskim stylu. Wejście i zwiedzanie go w środku kosztuje jednak 65 RON. Pozostało więc nam nacieszyć oko samą budowlą. I tak było warto :)