Kolejnego poranka znów ruszyliśmy w trasę. Były góry, czas więc nad morze. na drodze stanął nam jednak Bukareszt :) Nie mieliśmy go w planie całej wycieczki, ale będąc tak blisko głupio było by nie zajrzeć choć na chwilę do stolicy Rumunii.
Chwila ta trwała 2,5 h, z czego 0,5 h wjeżdżaliśmy do miasta, a kolejne 1 h na zwiedzanie miasta z auta oraz wyjazd na autostradę. Widzieliśmy parę punktów Bukaresztu jak:
* łuk tryumfalny
* muzeum narodowe
* budynek opery (w którym właśnie odbywała się jakaś konferencja i nas nawet nie wpuszczono do środka)
* pomnik Karola I (robi wrażenie... zwłaszcza genitalia konia :-P)
* budynek parlamentu oraz ulicę dojazdową z fontannami
Niestety do starówki nie udało nam się wjechać, ale mały chełst Bakuresztu dostaliśmy.