Z Debre damo wracamy w 3,5 h do Mekelle, skąd samolotem docieramy do Addis Abeba i wracamy do Wrocławia. Podsumowując wyprawę z pewnością mogę rzec, że Etiopia zmieniła mój sposób myślenia o Afryce. To już nie jest biedny, zapyziały kraj, gdzie smród z brudem goni ubóstwo. Do doskonałości oczywiście też daleko, ale po ludziach naprawdę widać, że cieszą się codziennością, tym co mają. Mimo, że polskie, jak i amerykańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie zalecało podróży do Etiopii, to przez cały pobyt czułem się tam bezpiecznie. Widziałem wspaniałe cuda natury i dzieła człowieka. Zostawiłem mnóstwo potu, ale wrażenia z pobytu tam pozostaną na całe życie. Można jedynie żałować, że nie udało się zwiedzić ogromnego wodospadu na Nilu, kościołów w Lalibela czy gór Simien – nie można mieć wszystkiego :) Nie mniej dzięki Artur za możliwość odbycia wspólnej wycieczki! :)