Jednego dnia udało nam się wyjść z hotelu by zobaczyć jak wygląda miejscowość, w której byliśmy. przeszliśmy się paroma ulicami, gdzie co chwilę byliśmy brani za rosjan, ale my przecież "niepanimaju pa ruski" :),. Uciekliśmy więc ze strefy turystycznej, wzięliśmy taksi i podjechaliśmy do lokalnego kanionu górskiego. w Goynuk okazało się, że jest coś w rodzaju parku krajobrazowego "Goynuk Kanyon" (wejście płatne), gdzie można powdrapywać się na górki, pochodzić ścieżką wzdłuż kanionu, jak również spróbować bodyraftingu (canyoning). Niestety ostatnie nas ominęło, bo przyszliśmy tu za późno. Cóż... fajne miejsce do pochodzenia, a ten cały "ciałospływ" spróbujemy kiedy indziej :)