Nasz touroperator znad rzeki Kinabatangan zawozi nas wprost do Sepilok. To niewielka miejscowość znana z prowadzonych tu centrów przyrodniczych. Jest tu sanktuarium dla niedźwiedzi malajskich, sierociniec orangutanów oraz ośrodek badawczy lasów deszczowych. Mamy bardzo ładny ośrodek domków z pięknym dużym ogrodem i smacznym jedzeniem (zupa kokosowa z galangalem, zielone curry czy smażone tofu...pycha). Udajemy się pieszo wpierw do Orang-Utan Rehabilitation Sanctuary (wejście 30 MYR + 10 MYR za aparat). Centrum ma charakter ośrodka dla osieroconych bądź rannych zwierząt. Przed wejściem trzeba pozostawić wszystkie torby, czapki, okulary oraz spraye przeciw komarom w szafkach depozytowych, bo zadziorne makaki chętnie porywają je od turystów. Ścieżka spacerowa jest poprowadzona przez środek lasu stanowiącego wybieg dla małp. Miejsce naprawdę jest spore, to nie jest zoo, a opiekunom zależy by zwierzęta nie zapomniały jak wygląda życie w dżungli! Przechodzimy serię pomostów, aż dochodzimy do punktu obserwacyjnego, gdzie orangutany mają plac zabaw. W godzinie karmienia wszystkie zbierają się tu i faktycznie za chwilę pojawiają się pierwsze zwierzęta. Paradują przed nami wisząc na linach, czasem nawet na wyciągnięcie ręki. Dotykać zwierząt oczywiście nie wolno, a szkoda, bo orangutany wyglądają bardzo przyjaźnie.
W sanktuarium natrafiamy też na polską rodzinę i jak zwykle wstyd się przyznać, ale był obciach. Wszyscy siedzą cicho, zgodnie z zaleceniami, a ci przyszli, hałasu narobili, za dzieckiem się pouganiali... "O zobacz Blanko, małpka tam jest!". Normalnie turystyczne niedostosowanie... (albo nasza dzieciofobia).
Po orangutanach udajemy się do Rainforest Discovery Centre, gdzie za 8 MYR można przejść szlakami przez las deszczowy, jak również wejść na ścieżkę Canopy Walkway. To przejście poprowadzone kilkanaście metrów nad ziemią wśród koron drzew. Canopy walkways w dżunglach są wykonywane najczęściej z lin przywiązywanych do drzew i spacer nimi dostarcza wielu emocji. Tutejsza trasa to co prawda metalowe wieże połączone pomostami, ale i tak jest fajnie.
W drodze powrotnej do hotelu miejscowy oferuje nam podwózkę do hotelu za 10 MYR - korzystamy z miłą chęcią :)